Zatrzymać wodę w Babince?
Od późnej jesieni ubiegłego roku, końca października 2019 roku, wreszcie Babinka jest wypełniona wodą raz mniejszą raz większą, także obecnie, na przełomie stycznia i lutego. Po ostatnich dniach z opadami (pierwsza dekada lutego), pojawiły się nawet większe oczka wodne wzdłuż cieku, jakby potwierdzając coś z ubiegłych, dawnych lat, przypominając dawne mokre lata, w strefie planowanego obszaru zieleni ekologicznej, której osnową jest ciek, rów Babinka. Jeżeli nie nastąpią nowe opady deszczu, to przy wietrznej pogodzie oczka wodne zanikną, oby nie za wcześnie potwierdzając złe przewidywania. Docierająca do naszej świadomości wizja suszy w kraju, która w Wielkopolsce to już pewnik od lat, jak ostatnio bywało co rok, co upoważnia nie tylko do zawołania jednym głosem: zatrzymajmy wodę w Babince, choćby cokolwiek dłużej ale także jako wezwanie do zadziałania aby było świadectwem naszej odpowiedzialności.
Zatrzymać wodę w Babince…., ale jak to zrobić.
Ciek wodny o nazwie Babinka jest istotnym elementem systemu melioracyjnego w dorzeczu rzek Kopla-Głuszynka, który w przestrzeni Daszewic może i powinien zostać zachowany (czytaj powinien być uratowany). Jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku w dolinie tych głównych rzek prognozowano utworzenie dużego zalewu-zbiornika retencyjnego Kopla-Głuszyna, wód powierzchniowych. Planowano wówczas rekreacyjną strefę Poznania opartą na prognozowanej na jego docelowej atrakcyjności dla poznaniaków, ludu pracy stolicy Wielkopolski. Mieszkańcy starzy Daszewic i nie tylko, pamiętają lata, gdy w tej dolinie występowały okresowo znaczne wody powierzchniowe, które były stałym elementem krajobrazu a także czynnikiem dla mikroklimatu lokalnego o różnym znaczeniu, szczególnie okresów zimowych i letniego, istotnego dla funkcjonowania rolnictwa. W mniejszym zakresie dla rekreacji, nie licząc ślizgawek zimowych, do których tęsknota we wspominaniu jest dość częsta. Obecnie występujące jeszcze siedliska ptactwa wodnego stanowią potwierdzenie pozostałości minionych walorów wodnego środowiska doliny Kopli. Zachowany szczęśliwie jeszcze w Daszewicach odcinek rowu Babinki jest jeszcze ciągle uwarunkowaniem dla prognozowania zachowania ekologicznych wartości doliny. Oby tylko zakusy dla zasypywania śmieciami pozostały udaremnione naszym wspólnym wysiłkiem, gdy tylko nie będziemy obojętni.
W Daszewicach szczęśliwym faktem jest, choć dziwnym trafem zaistniałym jak na Gminę Mosina, że w planach zagospodarowania przestrzennego gminy oraz wsi zastosowane zostały ustalenia gwarantujące podstawy zabezpieczenia dla zachowania tego otwartego cieku. Przyjęto zapisy korzystne dla funkcjonowania tych cieków z kwalifikacją dla realizacji w ich korytarzu zbiorników wód opadowych i roztopowych. Zastosowanie tych rozwiązań może być gwarancją retencjonowania wody z korzyścią dla Daszewic i obszaru dorzecza głównych cieków systemu wodnego dolinki Głuszyny i Kopli nawet bez szans realizacji większego zalewu. W projekcie nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, ciągle procedowanego, pojawia się jednak niebezpieczeństwo zamydlenia dotychczasowych zapisów istotnych dla zachowania choć minimalnych fragmentów wodnego środowiska. Czyżby zaraza niszczenia rowu-cieku już przelewa się z sąsiedniej gminy Kórnik.
W obecnych czasach, gdy już powszechnie dociera do naszej świadomości o narastającym deficycie wodnym w kraju a w Wielkopolsce szczególnie, gdy już brak podstaw nawet dla marzenia o zalewie, z niepokojem obserwujemy nasilającą częstotliwość występowania okresów wysychania rowu, odrębnie w przypadku nawalnych opadów, problemów z zatrzymaniem wód na dłuższy okres, po chwilowej „powodzi”. Woda jest przecież istotnym elementem mikroklimatu całej strefy dorzecza cieków, dlatego jej upilnowanie, zatrzymanie i rozsądne gospodarowanie to pilne wyzwanie dla społeczności nie tylko naszej gminy.
Wezwanie wszystko aby zatrzymać wodę w babince niech będzie tytułem szerszej akcji społecznej, gdyż instytucjonalne nadzieje są nikłe.
Rozlewiska terenów przy Babince jeszcze są – luty 2020
Jerzy Zalewski